Problemy Polskiej Branży IT 🥟🇵🇱

💬 "Każdego specjalistę da się zastąpić skończoną liczbą stażystów." – czyli pierwszy nolife-stylowy portal, którego nikt nie potrzebuje.

Dlaczego się udało. Filozofia i strategie twórcy Comarchu. Recenzja książki na podstawie okładki, bez czytania.

Stało się! Profesor 💙 spisał dla nas i potomnych, historię swojego arcyciekawego życia, abyśmy mogli z jego doświadczeń, sukcesów jak i błędów, czerpać garściami ku chwale Polskiej Branży IT.

Nie będzie to jednak recenzja po przeczytaniu ksiązki, bo… jej nie przeczytałem.

Don’t judge book by its cover.

Ale jak to bez czytania? Przecież tak nie można! To herezja! Aberracja! Brak szacunku i pogarda dla tak wspaniałego człowieka jakmi jest Prezes Profesor! Ha-tfu!

Skąd wiesz jak smakuje jabłko,
Jeśli patrzysz tylko na drzewo?
Skąd wiesz jak smakuje miód,
Kiedy patrzysz tylko na pszczołę?
Nie oceniaj mnie,
Bo chociaż wyglądam na wieśniaka…
Niezły ze mnie jebaka!

Maleńczuk & Waglewski – Can’t Judge Book

Słowa tej jakże niewybrednej pieśni, można śmiało utożsamiać z ogromem niesprawiedliwych ocen postaci Profesora, wydawanych tylko po pozorach, bez znajomości szcegółów. Miejmy nadzieję, że ta biografia pozwoli wielu osobom poznać i docenić życie profesora, takim jakim ono faktycznie jest, oraz zrozumieć, że Pan Janusz, to jest jednak całkiem niezły JE*AKA. XD

Biznesmenem został po czterdziestce, milionerem po pięćdziesiątce. Przez lata mieszkał z rodziną w kawalerce, a dzisiaj wypłaca sobie wielomilionową pensję.

Dlaczego się udało. Filozofia i strategie twórcy Comarchu.

Przód.

Na przedniej okładce od razu rzuca się w oczy kilka sczegółów. Szczególnie hierarchia ważności.

Ja, czyli JANUSZ FILIPIAK, na samej górze i w największym rozmiarze. Czy to zapowiedź podróży po duszy dumnego i spełnionego człowieka, który bez fałszywej skromności wie gdzie jego miejsce i co w życiu osiągnął?

Poziom niżej: Dlaczego się udało. Afirmacja sukcesu, dążenia do celu, ciężkiej pracy. Wstawania wczesniej, kładzenia się spać później i dzwigania jeszcze większego ciężaru… Spodziewajmy się zatem mentoringu, coachingu w najlepszej Bydgosko – Krakowskiej szkole, ze światowymi ambicjami, ale z pszasnością wąsatego wujka Janusza, którego każdy zna z rodzinnych imprez. Głownie pogrzebów.

Filozofia i strategie twórcy Comarchu. Domniemuję, że mozna się też spodziewać odrobinę o biznesie, zarządzaniu, planowaniu, wdrażaniu czy podejmowaniu strategicznych decyzji. Ale raczej w mniejszości. Raczej wplecione w hisorię życia, opowiadaną z gawędziarską narracją.

WSPÓŁPRACA KRZYSZTOF DOMARADZKI. Pisarz, ale to nas tutaj nie interesuje. Wspólny mianownik z Profesorem odnajdziemy w tym, iż Pan Krzysztof pisze o polskich przedsiębiorcach, firmach technologicznych oraz biznesie sportowym. Tak to się zmergowali i powstało te autobiograficzne colabo.

Resztę frontowej okładki dopełnia przepiękna ilustracja wymyślona przez Rafała Olbińskiego… Takie same malowidło widnieje na ścianie Centrum Szkoleniowo-Konferencyjnego w biurowcu SSE4 w siedzibie Comarchu w Krakowie. Pan Rafał zrealizował w tym budynku dwa wielkoformatowe murale, które skomponował na specjalne zamówienie Profesora. Ten z okładki w rzeczywistości ma wymiar 11,5×6,5m. Bardzo mnie ciekawi, czy biografia zawiera wątki związane z powstawaniem tego dzieła, oraz “problemami” i niejasnościami, które towarzyszyły przy ich wykonaniu. Jeśli Profesor nie wyjawił tego teraz, prawdopodobnie przemilczy to już na wieki 😉 O tym “muralu” więcej przeczytasz tutaj:

Tył.

Skompresowany pean na cześć sukcesów i osiągnieć Profesora. Oczywiście to ciężka praca, konsekwencja, odwaga, bezkompromisowość… to dorga, która prowadzi do sukcesu. Sukcesu, o którym śni po nocach każdy polski “Janusz biznesu”. Jednak mało który z nich zasmakuje szampana, wypłukującego Ci resztki kawioru, które zostały Ci między zębami. Twoje “januszowe” marzenia, które spełnił ktoś inny. Stąd są tylko dwie dorgi, motywacja i działanie lub wyniszczająca nienawiść. Bez znaczenia w której grupie jesteś, przeczytasz aby się zainspirować, albo żeby jeszcze bardziej nienawidzieć. PS. Co do tej ciężkiej pracy, to czy nie brakuje dedykacji, albo chociaż drobnych podziękowań dla Taty, Tadeusza FIlipiaka? XD

Dobra, trochę czytałem.

A właściwie to czytam dopiero teraz, jak zaczyam pisać ten akapit. Czytałem to też przesada, scrooluję trochę stron “na wyrywki”. Co ciekawsze wrzucam poniżej:

Czy to trauma doprowadziła Profesora do tworzenia systemów komunikacyjnych?

Bycie w parti i kontynouwanie swiatopoglądowej tradycji po ojcu ubeku jednak miało też swoje wady. XD

Co prawda to prawda, Profesor gawędziarzem jest.

Prezes to urodzony przedsiębiorca!

Gdyby ktoś się nadal zastanawiał czy bootcamp czy studia 🙁

Ale co tam degradacja uczelni, darowanemu stażyście w indeks się nie zagląda. XD

Tyle. Oto dotarłeś/łaś do końca najmniej przydatnej recencji książki, która kiedykolwiek powstała. Jak uważasz, czy przydatność powstania tej książki też jest dyskusyjna?

PS. Profesorze żyj nam wiecznie, nikt Cię nie zastapi, ale próbować trzeba.

Chcesz podyskutować na ten temat? Dołącz do grupy PPBIT.