Problemy Polskiej Branży IT 🥟🇵🇱

💬 "Każdego specjalistę da się zastąpić skończoną liczbą stażystów." – czyli pierwszy nolife-stylowy portal, którego nikt nie potrzebuje.

Tak by było, gdyby 🇵🇱 Polski Rząd ingerował w branżę IT.

Aby zostać taksówkarzem trzeba mieć licencję, licencję na “taksówkowanie”.

  1. Dokładnie Licencję na wykonywanie krajowego transportu drogowego w zakresie przewozu osób taksówką.
  2. A i jeszcze… szkolenie w zakresie transportu drogowego taksówką (zakończone egzaminem) dla tych, którzy jeżdżą w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. Agenda szkolenia wspaniała! Przepisy ustawy o ruchu drogowym, przepisy prawa przewozowego, uprawnienia policji, inspekcji transportu drogowego, prawo pracy, przepisy prawa miejscowego, przepisy metrologiczne w kwestii taksometrów itp.
  3. Aha, bo to przecież oczywiste, ale możesz tego nie wiedzieć. Licencja wydawana jest na konkretny samochód. Jak kupisz nową furę, licencję trzeba zmienić (hop kaska do wora, premier Mati lubi to). Podobnie, jeśli się przeprowadzisz lub zmienisz numer rejestracyjny, czy korporację.
  4. Na licencję poczekasz miesiąc, no maksymalnie dwa.
  5. Musisz mieć taksometr, z ważnym dowodem legalizacji… oh wait, więcej biurokracji w biurokracji!
  6. No i na koniec jeżeli naruszysz przepisy regulujące przewozy taksówkami, to w przypadku kontroli możesz zapłacić karę. 12 000 zł – za wykonywanie transportu drogowego bez wymaganej licencji.

Teraz przeczytaj powyższe jeszcze raz i w miejscu słów taksówka, transport, przewozy itp wstaw programowanie.

Gdyby licencję dawali na każdy język programowania osobno to już by było zabawnie, ale prawdziwe piekło zaczęłoby się gdyby trzeba było mieć licencję na każdy JSowy framework ( ͡ ° ͜ ʖ ͡ ° ) A kara za programowanie bez licencji? Kara być musi, bo bez licencji na pewno będzie fackup. 1000h kary na pisanie kodu w rządowych systemach dla ZUSu i ePUAP. Do tego klawiatura z homologacją, kontrolująca czy robisz przerwy w pracy. A to dopiero początek.

A teraz rzeczy które musisz zrobić aby zostać programistą(tką):

  1. Naucz się programować. BADUM TSS!

Rożnica jest imponująca! Stawiam niniejszą tezę i głęboko w nią wierzę:

Polska Branża IT będzie rozwijała się dynamicznie tak długo, jak długo nikt nie będzie próbował jej uregulować.

A próbować będzie (kaska hop do wora potrzebna, premier Mati wzdycha w stronę programistów z utęsknieniem).

Rozkręcam się, puśćmy zatem wodze fantazji. Uwaga: Tekst zawiera wiele referencji do tematów około informatycznych występujących w kontekście wymienianych osób, podmiotów i zdarzeń. Jeśli jesteś zatroskany(na) losem Polskiej Branży IT z pewnością odnajdziesz je wszystkie.

🍀PSL_inux

Do władzy (ekhem… ( ͡ ° ͜ ʖ ͡ ° ) do jakiejś koalicji 🍀 )‎ wraca Waldemar Pawlak. W życie wchodzi ustawa, która nakazuje używać 🐧Linuksa, oraz softu Open Source. Bye, bye Excel!. Populacja programistów C# zmniejsza się. Powstają liczne frameworki JS emulujące przeróżne unixowe ficzery. Waldemar Pawlak wypuszcza własne distro z koniczynką, dogaduje się z Billem Gatesem na możliwość używania w nim tapety z WIN XP (taka piękna, zielona) w zamian za poparcie ustawy wyszczepiania w dupę wszystkich Bolaków przeciwko COVID. Po raz drugi kieruje nami “lider”, dzięki któremu stajemy się zieloną wyspą.

➕ InternalServerErrorPLUS

PIS pozostaje przy władzy. Nakazanym językiem programowania zostaje C++. Wszystkie kody HTTP zostają zbanowane pozą pięćsetką. W ramach socjalnej pomocy rząd daje programistom wskaźniki do niezaalokowanej jeszcze pamięci w https://chmurakrajowa.pl/. Pamiętajcie jednak, że rząd nie ma własnych wskaźników, aby komuś dać, musi innemu zabrać. Gumowa kaczuszka jako technika wspomagająca debuggowanie zostaje zakazana specustawą o COVID, przepchnięta w nocy i niezwłocznie podpisaną przez PAD na tablecie, na którym leży kartka bo tablet służy tylko za podkładkę. Ezoteryczne języki unoszące się w ostrych cieniach mgły jak LOLCODE, który w logo ma słodkiego kotka (purrrrr, purrrr) zyskują stopniowo przychylność Prezesa i zaczynają przebijać się do mainstreamu, mówią o nich w Pytaniu na Śniadanie w TVP. Rząd odbiera programistom owocowe czwartki i wprowadza w szkołach i przedszkolach program owoc+ (tak jak ze wskaźnikami, rząd nie ma własnych owoców…)

♿ COBOL on Wheelchair

Odbyły się wybory. Nabino wyprodukowało Kalkulator2.exe, w którym po kilkukrotnie przekładanym terminie wdrożenia udało się wreszcie zaimplementować wszystkie poprawki, które wrzucono do backlogu w 2014. Jak się okazało, system zawierał nadal wiele błędów, czego efektem była wygrana w wyborach partii Razem. Po objęciu władzy, wszytkie modyfikatory dostępu poza public zostały zakazane. W chmurze wszystkie zasoby są współdzielone, nie możesz już mieć VMki na wyłączność. Jak zawsze jedne własne pomysły wykluczają inne. Również własne. Z jednej strony trwa wielka kampania promująca prawo do eutanazji osób starszych a z drugiej kampania popularyzacji języka COBOL. 🤦‍♂️ Adrian Zandberg w swoich orędziach politycznych czyta fragmenty kodu z przeróżnych projektów Open Source. Na arenie międzynarodowej partia Razem występuje pod nazwą Merge (przez wadę wymowy Zandberga, często mylone z francuskim merde!).

🌈 Spring Framework Biedronia

Nie mają pojęcia co to, ale pasuje im do koncepcji, tylko logo jest zbyt mało kolorowe. Rząd stawia (ale także kładzie, z przodu, z tyłu, na górze, na dole) nacisk na pair programming. Każdy programista jest zobowiązany mieć ustawowego partnera a programistka partnerkę do pair programmingu. Tak skonstruowane pary programistyczne na mocy specjalnej ustawy mogą “adoptować” i przejmować w rozwój porzucone projekty z GitHuba, w których od co najmniej 6-mcy nie został rozwiązany ani jeden zgłoszony issue. Wiele wsparcia od rządu płynie w kierunku specjalistów QA, którzy potocznie rzecz ujmując “szukają dziury w całym”, w szczególności wiele ułatwień i ulg podatkowych skierowane jest do bezpieczników od testów penetracyjnych.

📊 #R

Mariusz Max-Kolonko dopiął swego, wszedł do polityki. Jedynym słusznym językiem programowania jest teraz #R. Data Science rozwija się bardzo dobrze, ponieważ tylko dobrze przeprowadzona statystyka, bez przekłamań “mówi jak jest”. Jest to pierwszy polski prezydent pracujący ciągle na home office z piwnicy w Nowym Jorku. Zaczął wkładać spodnie na calle z innymi prezydentami. Orędzia nadal nagrywa w gaciach ale jak zawsze w koszuli i pod krawatem.

⚔ KOMP-federacja

Za sprawą Grzegorza Brauna znanego z bogatego wokabularza, każdy język obiektowy został rozszerzony o wiele nowych, fonetycznie barwnych słów kluczowych. Pewne z nich przyczyniły się do zmiany paradygmatów programowania obiektowego. I tak dzięki słowu kluczowemu “kondominium” możliwe jest dziedziczenie po więcej niż jednej klasie.

public class Polska : kondominium(Rosja, Niemcy)
{
   // Definicje zarządów powierniczych
}

Wprowadzona została ochrona kodu napisanego, od pierwszego wcommitowania aż do uruchomienia na produkcji. Kasowanie kodu, jest możliwe tylko w szczególnych przypadkach i można to robić jedynie przez jego zakomentowanie. Repozytoria puchną.

🧅 Plat_for( init;condition;increment)_ma

AutoLytet Donalda Tuska sprawił, że komentarze w kodzie piszemy już tylko “po Europejsku” choć nikt nie wie, w jakim to właściwie jest języku. Donald wkurza się podwójnie gdy dziennikarze pytają go o język programowania R. Po pierwsze nienawidzi Kolonki, a po drugie boli go głowa. Powstaje projekt rządowej ustawy, aby nazwa została zdelegalizowana i zmieniona. W kuluarach sejmowych “za kratą” mówi się, że będzie to “L”. Tusk jako Senior Principal Mąż Stanu, Former Prezes Europy, ogłosił własne “manifesto” filozofii zwanej ADD. Złośliwcy twierdzą, że to przytyk do programów pomocowych PiS spod znaku {cośtam}plus, tylko, że zapisany bardziej po europejsku. W rzeczywistości ADD to nowa metodologia zarządzania projektami nie tylko informatycznymi, bo jej uniwersalność można skalować również na całe Państwa i systemy polityczne. Skrót ten rozwija się jako Angela Driven Development.

A teraz na poważnie, kilka moich przemyśleń co się stanie gdy rząd zabierze się za jakiekolwiek regulacje branży IT a zawodu programisty w szczególności.

  • Machamy pa pa 👋 do wszelkiego rodzaju Wolnego Oprogramowania. Tam gdzie pojawiają się regulacje, tam się pojawią lobbyści. Sorry Open Sourcey. Nie stać Was biedaki na lobbowanie. Witamy wielki Microsoft z zasobnym portfelem i doświadczeniem w lobbingu.
  • Oh wait, czy aby na pewno to już się nie zaczęło? Czy chmura krajowa nie jest tak zupełnym przypadkiem tylko Azurowym resellerem? XD
  • Kilku firmom (zgadnij którym, JANUSZ TY DZIKU 💙) skapnie złoty deszcz. Wszak ktoś będzie musiał przepisać te rządowe systemy w Javce na nową, jedyną słuszną technologię.
  • Populacja programistów C# zwiększa się.
  • Populacja programistów Ruby i Python zmniejsza się.
  • Java próbuje organizować się w oddolne ruchy społeczne z inicjatywą ustawodawczą. W kolejnych wyborach pojawiają się egzotyczni kandydaci deklarujący walkę z M$owym establishmentem. Nigdy nie przekraczają progu wyborczego.
  • Powstaje coś na kształt O(n)CCP – Ogólnopolskie Niezależne Centrum Certyfikacji Programistów. Aby wykonywać zawód trzeba zapłacić, poczekać, zdać, poczekać i znowu zapłacić za odbiór certyfikatu. Na egzamin można zapisać się przez ePUAP, ale ponieważ do tego czasu lobby Microsoftu było tak silne, Java została ustawowo zdelegalizowana, nie można już podpisywać wniosków podpisem kwalifikowanym. Aplety są na rządowej czarnej liście niczym zasilacze na elektrodzie.
  • Rząd bierze się za B2B i dopierdala srogie kary, pracodawcom jak i wszystkim CEO-kontraktorom z JDG.
  • Wspaniałomyślny rząd pełen zrozumienia i miłosierdzia dla problemów zwykłych ludzi, nim ukarze, daje możliwość dobrowolnej migracji kontraktów B2B na UoP. Polskie Software Housey stają przed dylematem. Czy po takiej migracji zachować CKP (całkowity koszt pracodawcy) po przejściu pracownika na UoP (niekorzystne dla niego) czy wyrównać (zwiększyć swoje CKP), żeby przy UoP pracownik miał “na rękę” tyle co wcześniej na B2B. Jak myślisz, czy jakiś Prezes będzie się w ogóle zastanawiał, którą opcję wybrać?
  • Populacja zamożnych programistów zmniejsza się.
  • Coraz więcej programistów przestaje wspierać idee wolnorynkowe i dryfuje w stronę populistycznego socialu.
  • W świece regulacji prawnych dotyczących JavaScript jest jak z frameworkami w tym języku. Najebane wszystkiego, ponad połowa niepotrzebna i nigdy nie idzie za tym nadążyć. Nic się nie zmieni. Temat bagno tak jak reforma służby zdrowia.
  • Bootcampy i szkoły programowania zaczynają podlegać pod Ministerstwo Edukacji, powołany zostaje wiceminister Edukacji od spraw wejścia i wyjścia.
  • Wzrost kosztów, powoduje, że przestajemy być atrakcyjnymi “Indiami Europy”. Zachodni kapitał z naszego kraju odpływa na Ukrainę, Czechy oraz Słowację. Rozkręca się jak nigdy dotąd informatyczne eldorado na Białorusi.
  • Polscy prezesi Software Houseów “za chlebem i tanimi programistami” otwierają coraz więcej oddziałów poza Polską. Lokalizacje wymienione powyżej.

Oby to była tylko deliryczna wizja, czego sobie i Państwu życzę.

Tylko Bóg może mnie blameować. 🛒 Kup teraz bluzę z kapturem.